Pracuję jako instalator systemów telewizji satelitarnej i naziemnej na terenie Warszawy oraz okolicznych miejscowości województwa mazowieckiego. W ostatnim czasie zauważyłem wyraźny trend wśród klientów, którzy coraz częściej proszą o połączenie obu tych systemów na jednym wspólnym maszcie. To rozwiązanie ma swoje konkretne zalety, ale też wymaga spełnienia określonych warunków technicznych. Chciałbym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami i doświadczeniami z realizacji takich instalacji, opierając się wyłącznie na sprzęcie dostępnym aktualnie na polskim rynku i parametrach technicznych, które sam regularnie mierzę podczas swojej pracy.
Dlaczego warto rozważyć połączenie systemu satelitarnego i naziemnego na jednym maszcie
Podstawowym pytaniem, które często słyszę od klientów, jest zasadność takiego połączenia. Przecież telewizja satelitarna oferuje setki kanałów, po co więc jeszcze antena naziemna ? Odpowiedź nie jest jednoznaczna i zależy od indywidualnych potrzeb. W praktyce spotykam się z kilkoma typowymi sytuacjami. Niektórzy klienci chcą odbierać lokalne programy informacyjne, które często są dostępne tylko w multipleksach naziemnych. Inni poszukują awaryjnego źródła sygnału na wypadek bardzo silnych opadów deszczu lub śniegu, które mogą czasowo zakłócić odbiór satelitarny. Jeszcze inni mają w domu kilka telewizorów i chcą, aby część odbierała kanały satelitarne, a część naziemne, bez konieczności montowania dwóch oddzielnych instalacji. W takich przypadkach połączenie obu systemów na jednym maszcie jest rozwiązaniem ekonomicznym i praktycznym, które oszczędza miejsce na elewacji budynku i upraszcza okablowanie.
W trakcie mojej pracy na terenie Warszawy i okolicznych miejscowości takich jak Piaseczno, Pruszków czy Legionowo, zaobserwowałem, że jakość sygnału naziemnego DVB-T2 bywa różna w zależności od lokalizacji. W samym centrum Warszawy, pomimo bliskości nadajników, sygnał bywa zakłócany przez odbicia od wieżowców. Na obrzeżach miasta i w mniejszych miejscowościach problemem może być z kolei duża odległość od nadajnika. Tymczasem sygnał satelitarny jest zazwyczaj bardziej jednolity na dużym obszarze, choć wymaga bezpośredniej widoczności na satelitę, co w gęstej zabudowie bywa problemem. Połączenie obu systemów daje więc pewną redundancję i zwiększa niezawodność domowej telewizji.
Podstawowe różnice między telewizją satelitarną a naziemną w kontekście instalacji
Zanim przejdziemy do szczegółów technicznych montażu, warto zrozumieć fundamentalne różnice między tymi dwoma systemami, ponieważ wpływają one bezpośrednio na sposób projektowania i wykonania instalacji.
| Parametr | Telewizja Satelitarna DVB-S2 | Telewizja Naziemna DVB-T2 |
|---|
| Częstotliwości | 10,7 - 12,75 GHz (pasmo Ku) | 470 - 790 MHz (pasmo UHF) |
| Wymagana widoczność | Bezpośrednia na satelitę | W kierunku nadajnika naziemnego |
| Wrażliwość na warunki atmosferyczne | Znaczna (deszcz, śnieg) | Mniejsza |
| Minimalny MER dla stabilnego odbioru | 15 dB lub więcej | 32 dB lub więcej dla 256-QAM |
| Typowe elementy antenowe | Talerz offsetowy, LNB | Antena Yagi, logarytmiczna |
Różnica w częstotliwościach pracy jest kluczowa dla doboru odpowiednich kabli, złącz i elementów pasywnych. Sygnały satelitarne w paśmie Ku są bardzo wrażliwe na tłumienie w kablu, dlatego wymagają użycia przewodów o jak najlepszych parametrach w zakresie wysokich częstotliwości. Sygnały naziemne DVB-T2, pracujące w niższym paśmie UHF, są mniej podatne na tłumienie w samym kablu, ale za to bardziej na zakłócenia zewnętrzne. To właśnie te różnice sprawiają, że poprawne połączenie obu systemów wymaga zastosowania odpowiednich filtrów i sumatorów, które zapobiegną wzajemnym zakłóceniom.
Dobór i montaż masztu oraz konsoli - fundament stabilnej instalacji
Wszystko zaczyna się od solidnego masztu. To na nim zawiesimy zarówno antenę satelitarną, jak i jedną lub nawet kilka anten naziemnych. W mojej praktyce spotykam się z różnymi rodzajami podłoży – od solidnych murowanych kominów, przez ściany ceglane, aż po trudniejsze podłoża jak ściany z betonu komórkowego czy drewniane elewacje. Kluczową zasadą, której zawsze przestrzegam, jest dobór konsoli montażowej i kotew odpowiednich do danego podłoża.
Do mocnych, murowanych ścian i kominów preferuję stosowanie konsoli trójpunktowych z ramieniem wysięgnika, które zapewniają doskonałą stabilność. Sprawdzają się tu modele takie jak konsola satelitarna CTK-80 lub mocniejsza CTK-100. Do ich montażu używam kotew chemicznych lub, w przypadku litej cegły, solidnych kołków rozporowych o średnicy co najmniej 10 mm. W przypadku ścian z betonu komórkowego lub silikatów, gdzie obciążenie musi rozłożyć się na większej powierzchni, stosuję specjalne profile rozporowe lub duże płytki montażowe, które minimalizują ryzyko wyrwania masztu przy silnym wietrze. Pamiętajmy, że zestaw składający się z anteny satelitarnej o średnicy 80 cm i dwóch anten naziemnych Yagi ma dużą powierzchnię i stanowi znaczną powierzchnię naporu dla wiatru. Niedostateczne zamocowanie to prosta droga do tego, aby cała instalacja pewnego wietrznego dnia znalazła się na ziemi.
Sam maszt powinien być wykonany z rury ocynkowanej o średnicy przynajmniej 40 mm. Cienkie, aluminiowe maszty, które czasem można znaleźć w zestawach dla początkujących, nie są wystarczająco sztywne i mogą wprowadzać drgania, które utrudniają precyzyjne ustawienie anteny satelitarnej. Po zamontowaniu masztu zawsze sprawdzam jego pionowość za pomocą dokładnego poziomicy. Jakakolwiek niedokładność na tym etapie utrudni, a czasem wręcz uniemożliwi poprawne ustawienie anteny satelitarnej, która wymaga precyzji rzędu ułamka stopnia.
Dobór anteny satelitarnej i konwertera LNB
W Warszawie i centralnej Polsce do odbioru popularnych platform cyfrowych takich jak Polsat Box czy Canal+ z satelity Hotbird 13°E zazwyczaj wystarcza antena offsetowa o średnicy 80 cm. W mojej pracy często wykorzystuję modele od sprawdzonych producentów, takich jak Corab, który oferuje szeroką gamę anten o zróżnicowanych parametrach. Na przykład antena satelitarna Corab AOS 80 DX charakteryzuje się dobrą sztywnością konstrukcji i powłoką malowania proszkowego odpornego na korozję. W rejonach o nieco słabszym sygnale lub gdy planujemy odbiór z więcej niż jednego satelity, lepiej sprawdzi się antena o średnicy 90 cm, np. Corab AOS 90 DX.
Konwerter LNB to element, który odbiera sygnał odbity od talerza i przetwarza go na niższą częstotliwość, która może być przesłana kablem do odbiornika. Wybór odpowiedniego LNB ma kluczowe znaczenie dla jakości sygnału. Do standardowych instalacji jedno satelitarnych polecam LNB z szumem własnym 0,1 dB, na przykład model Inverto Black Premium lub model Golden Interstar GX 61 Crystal. Jeśli planujemy podłączenie więcej niż jednego odbiornika, potrzebujemy LNB z wieloma wyjściami. W przypadku dwóch odbiorników sprawdzi się LNB Twin, a dla trzech lub czterech – LNB Quattro, który współpracuje z multiswitchami. Warto zwrócić uwagę na tzw. współczynnik szumów LNB – im jest niższy, tym lepiej. Obecnie standardem są wartości 0,1 dB do 0,3 dB. Dla instalacji z wieloma odbiornikami, gdzie sygnał jest dzielony, każda decybelowana poprawka parametrów LNB ma znaczenie.
Montując LNB na ramieniu anteny, zwracam uwagę na kilka kluczowych kwestii. Odległość LNB od talerza powinna być zgodna z zaleceniami producenta anteny. Jego oś optyczna musi być idealnie wycentrowana względem anteny. Bardzo ważne jest również poprawne ustawienie skręcenia LNB, czyli tzw. polaryzacji. W Polsce, dla satelity Hotbird, górna część LNB (widziana z przodu anteny) powinna być skierowana na godzinę około 7:30, jeśli patrzymy na antenę od frontu. To ustawienie zapewnia optymalny odbiór zarówno polaryzacji poziomej, jak i pionowej. Nieprawidłowe skręcenie LNB może powodować znaczną różnicę w poziomie sygnału między kanałami o różnych polaryzacjach.
Dobór anten naziemnych DVB-T2
Dobór anteny naziemnej jest silnie uzależniony od lokalizacji względem nadajnika. W Warszawie główny multipleks MUX 1 nadaje z PKiN na kanale 35, a pozostałe z masztu RTCN w Warszawie-Raszyn na kanale 34, 26, 29, 31 i 44. W takim przypadku, będąc w bezpośredniej bliskości nadajnika, często wystarczy nawet mała antena pokojowa. Jednak w praktyce, ze względu na odbicia sygnału w miejskiej zabudowie, lepsze efekty daje antena zewnętrzna o charakterystyce kierunkowej.
W większości instalacji na terenie aglomeracji warszawskiej sprawdzają się anteny szerokopasmowe Yagi, które pokrywają całe pasmo UHF. Przykładem może być antena Emiter E8715 lub popularna antena DIPOL DVB-9/5-12 K. Antena Yagi składa się z wibratora aktywnego, reflektorów i directorów, które wspólnie tworzą wiązkę o określonym kierunku i zysku. Im więcej elementów ma antena (np. 15, 19, a nawet 21), tym wyższy jej zysk i węższa wiązka, co jest pożądane w rejonach oddalonych od nadajnika lub tam, gdzie potrzebujemy wyizolować się od zakłóceń z innych kierunków.
W miejscowościach oddalonych od Warszawy, takich jak Żyrardów, Grójec czy Nowy Dwór Mazowiecki, sytuacja wygląda inaczej. Tam konieczne jest sprawdzenie, z którego nadajnika i na jakich kanałach nadawane są multipleksy. Czasem okazuje się, że optymalny jest nadajnik lokalny, a nie ten z Raszyna. W takich przypadkach użycie anteny o wyższym zysku, a nawet zastosowanie przedwzmacniacza, może być konieczne do uzyskania stabilnego sygnału. Przedwzmacniacze, takie jak Telmor TAM 21/30 lub Mascom AMP 2040, kompensują tłumienie w długich odcinkach kabla, ale należy ich używać z rozwagą, ponieważ zbyt wysoki wzmocnienie może prowadzić do przesterowania i zniekształcenia sygnału.
Montując anteny naziemne na wspólnym maszcie z anteną satelitarną, należy pamiętać o zachowaniu odpowiednich odległości. Antena satelitarna, ze względu na swój rozmiar, może częściowo zasłaniać antenę naziemną. Dlatego najlepiej jest zamontować anteny naziemne poniżej talerza satelitarnego lub, jeśli pozwala na to konstrukcja masztu, z boku, ale w taki sposób, aby nie znajdowały się w polu widzenia talerza. W przypadku konieczności odbioru z kilku kierunków (np. gdy multipleksy są rozproszone), stosuję kilka anten naziemnych połączonych przez sumator, co pozwala uniknąć montowania dodatkowych, obracanych masztów.
Łączenie sygnałów - sumatory, multiswitche i okablowanie
To najważniejszy, a zarazem najtrudniejszy technicznie etap całej instalacji. Sygnał satelitarny (częstotliwości 950-2150 MHz) i sygnał naziemny DVB-T2 (częstotliwości 470-790 MHz) muszą być przesłane jednym kablem do gniazd w domu, bez wzajemnego zakłócania się. Do tego służą specjalne urządzenia zwane sumatorami lub, w przypadku instalacji z wieloma odbiornikami, multiswitchami.
Dla najprostszej instalacji, gdzie mamy jeden odbiornik satelitarny i jeden naziemny, wystarczy prosty sumator satelitarno-naziemny, nazywany też diplekserem. Jest to małe, pasywne urządzenie z dwoma wejściami (SAT i DVB-T2) i jednym wyjściem. Jego zadaniem jest połączenie obu sygnałów w jeden przewód. Na końcu linii, tuż za gniazdem, instaluje się separator (odwrotność sumatora), który z powrotem rozdziela sygnały na dwa wyjścia. Ważne jest, aby sumator i separator były dobrane w pary i miały dobrą izolację między pasmami, aby sygnał satelitarny nie zakłócał naziemnego i vice versa. Sprawdzają się tu modele takie jak sumator Delta SM/1S/1T lub mascom DIP 2001.
Sytuacja komplikuje się, gdy w domu mamy więcej niż jeden odbiornik. W przypadku telewizji satelitarnej, jeśli chcemy, aby każdy odbiornik mógł niezależnie wybierać kanały i polaryzacje, potrzebujemy LNB z wieloma wyjściami (Twin, Quad) lub specjalnego rozwiązania – multiswitcha. Multiswitch to aktywny przełącznik, który zazwyczaj jest zasilany napięciem z jednego z dekoderów i zarządza dystrybucją sygnału do wielu odbiorników. Dla instalacji hybrydowych, czyli satelitarno-naziemnych, stosuje się multiswitche hybrydowe.
Typowy multiswitch hybrydowy, taki jak model Mascom MS 5/8 P oraz Modele z serii Terra, ma wejścia dla sygnału satelitarnego (często z LNB Quattro) oraz wejścia dla sygnału naziemnego. Posiada on następnie szereg wyjść, z których każde dostarcza zarówno sygnał satelitarny, jak i naziemny. Dzięki temu z jednego gniazdka w ścianie możemy podłączyć zarówno dekoder satelitarny, jak i telewizor do odbioru naziemnego. Wybór multiswitcha zależy od liczby planowanych odbiorników. Popularne są modele 5-wejściowe/8-wyjściowe (dla 8 odbiorników) lub większe.
Kluczowym elementem całego systemu jest kabel. Dla sygnałów satelitarnych absolutnym minimum jest kabel koncentryczny o impedancji 75 omów z żyłą środkową ze stali ocynkowanej miedzią i dobrym ekranowaniu. Polecam kable z oznaczeniem SAT, takie jak kabel Triset 113 lub kabel DIPOL DFC 5, które mają tłumienie na poziomie około 22 dB/100m dla częstotliwości 2 GHz. Unikajmy tanich kabli, które wyglądają podobnie, ale mają gorsze ekranowanie i większe tłumienie – może to skutkować całkowitą utratą sygnału na dłuższych odcinkach lub w przypadku podziału na kilka odbiorników. Wszystkie złącza F, którymi łączymy kabel z elementami instalacji, muszą być starannie i szczelnie założone. Źle dociśnięte lub poluzowane złącze to najczęstsza przyczyna problemów z jakością sygnału, wilgoci wchodzącej do kabla i w efekcie awarii.
Ustawianie i strojenie anten - praktyczne wskazówki z terenu
Gdy cały sprzęt jest już zamontowany na maszcie, przychodzi czas na najważniejsze – ustawienie anten. Jest to etap wymagający cierpliwości i precyzji. Zaczynam zawsze od anteny satelitarnej, ponieważ jej ustawienie jest najbardziej krytyczne.
W Warszawie parametry dla satelity Hotbird 13°E to azymut około 190 stopni (czyli prawie dokładnie na południe, z lekkim odchyleniem na zachód) i elewacja około 30 stopni nad horyzontem. Wartości te mogą nieznacznie różnić się w zależności od konkretnej lokalizacji. Do wstępnego ustawienia używam kompasu i kątomierza, ale ostateczne strojenie zawsze prowadzę z pomocą miernika sygnału satelitarnego. Urządzenia takie jak miernik Sat Link WS-6936 lub Finder Sat 4.0 pozwalają na precyzyjne namierzenie satelity i optymalizację parametrów sygnału.
Kluczowe parametry, na które patrzę podczas strojenia anteny satelitarnej, to:
- MER (Modulation Error Ratio) – to najważniejszy wskaźnik jakości sygnału cyfrowego. Dla DVB-S2 minimalna wartość to około 12 dB, ale dla stabilnego odbioru, odpornego na deszcz, dążę do uzyskania co najmniej 15 dB, a najlepiej 16-17 dB. Im wyższy MER, tym większy margines bezpieczeństwa.
- Poziom sygnału (RF Level) – wartość wyrażana w dBμV. Powinna być wystarczająca, ale sama wysoka wartość poziomu bez dobrego MER nie gwarantuje dobrego odbioru.
- BER (Bit Error Rate przed korekcją) – wskaźnik błędów bitowych. Powinien dążyć do zera. Wartości powyżej 1E-4 mogą wskazywać na problemy z jakością sygnału.
Strojenie polega na bardzo drobnych, milimetrowych ruchach anteny w azymucie i elewacji oraz delikatnej regulacji skręcenia LNB. Każda zmiana wpływa na MER. Celem jest znalezienie "słodkiego punktu", w którym MER osiąga swoją maksymalną, stabilną wartość. Po optymalnym ustawieniu anteny satelitarnej dokładnie dokręcam wszystkie śruby mocujące, aby ustawienie nie zmieniło się pod wpływem wiatru.
Następnie przystępuję do strojenia anten naziemnych DVB-T2. Tutaj również kluczowym parametrem jest MER. Dla standardu DVB-T2 z modulacją 256-QAM, która jest używana w Polsce, minimalna wartość MER to 29 dB. Jednak podobnie jak w przypadku satelity, dla prawidłowego i odpornego na zmiany warunków odbioru, staram się osiągnąć wartość 32 dB lub wyższą. Strojenie anteny naziemnej polega na obrocie jej w kierunku nadajnika i znalezieniu pozycji, w której MER dla wszystkich odbieranych multipleksów jest jak najwyższy i stabilny.
_
5 4 3 2 1